czy dotrzymasz kroku
Tampa
Poznany na koncu drogi
pedzacy bez tchu
czy dotrzymasz mi kroku
bo ja juz nie biegne
ide wolno
patrze pod nogi
omijam wyboje
nie moge sie potknac
wyczerpalam limit zlaman
teraz fruwam
unosze sie nad ziemia
jesli nie dasz rady
zawroc
bo kiedy bede ladowac
nie chce cie wyrzucic
jak niepotrzebny balast...
autor
smutna2013
Dodano: 2014-03-19 02:12:03
Ten wiersz przeczytano 1266 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
brzmi groznie, pozdrawiam serdecznie