czy dotrzymasz kroku
Tampa
Poznany na koncu drogi
pedzacy bez tchu
czy dotrzymasz mi kroku
bo ja juz nie biegne
ide wolno
patrze pod nogi
omijam wyboje
nie moge sie potknac
wyczerpalam limit zlaman
teraz fruwam
unosze sie nad ziemia
jesli nie dasz rady
zawroc
bo kiedy bede ladowac
nie chce cie wyrzucic
jak niepotrzebny balast...
autor
smutna2013
Dodano: 2014-03-19 02:12:03
Ten wiersz przeczytano 1262 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
Zatrzymuje. Pozdrawiam serdecznie
Głęboko refleksyjny przekaz. Mocno zatrzymuje.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Bardzo dobra refleksja zawarta w wierszu. Jeśli nie
potrafisz dotrzymać mi kroku to odejdź, jeśli tak to
bądź ze mną.
Pozdrawiam serdecznie.
życie a lot...
zatrzymujesz na dłużej Swoim przekazem - pozdrawiam
Dobry, zmysłowy wiersz :)
Pozdrawiam serdecznie
Z refleksja,pozdrawiam
Wzbudza refleksję, dobry przekaz. Cieplutko pozdrawiam
Jestem trochę zagubiony, bo nie wiem ,czy idziesz
wolno, czy fruwasz. Chyba jednak fruwasz, skoro
zamierzasz spuścić gościa na dół. Fruwanie jest fajnym
stanem, wiem ,bo fruwam. Ostatnio odfrunąłem
boeningiem 777 i nie mogą mnie do dziś znaleźć. :)
Nie dać mu szansy, było by nieładnie,
jeśli nie nadąży, pewnie sam odpadnie!
Pozdrawiam!
wyrzucać ten balast jak najszybciej pozdrawiam
Witam, wraz z szaro-burą aurą:)
Idź tak, aby to Tobie dotrzymano kroku, podtrzymano
silnym ramieniem w razie potknięcia:):):)
Jak jest nadbagaż, to od razu wywal:). Pozdrawiam
serdecznie
już dawno do zwoliłamw:)
Tego się nigdy nie wie na pierw-trzeba spróbować.