Czy ktoś kiedyś?
https://www.youtube.com/watch?v=cuj6P_35vQE
Widziałem cztery wyspy na środku jeziora
i wiatr, co rwał gałęzie, szalał od
przedwczoraj.
Słyszałem groźne słowa jakby czartów
sfora
napadła na mnie nocą. W posępnych
czadorach
mroczne, groźne postaci rzuciły mnie w
fale.
Mój oddech stał się płytki i nie było wcale
łatwo trwać, gdy wśród strachu biegłem
poprzez szpaler
twardych słupów, pylonów wyrzeźbionych w
skale.
W ciemności lśniły światła na ohydnych
zmorach,
a każda z nich wrzeszczała: Lek twój to
pokora!
Nic nowego nie planuj, bo dzisiaj z
wieczora
spłacisz z życia rachunek - słyszałem
upiora.
W letargu, na kolanach, wypłakałem żale
za straconą radością. Przed czarnym
koszmarem
nikt mnie nie uratuje, choć dusza
zuchwale
próbowała się podnieść dzięki zgasłej
chwale.
Kto mi odsłoni piękno lasu, wysp,
jeziora?
Kto przywróci mi oddech, pozwoli nie
szaleć?
Widziałem też trzy góry, wśród nich las
nieznany,
pełen drzew tajemniczych, wciąż
niedotykanych.
Stałem się miałki, martwy, nikły,
zapomniany,
jakby źródło gdzieś wyschło. Ja zaś
ukarany
miałem na zawsze milczeć jak spróchniałe
pieńki,
jak zabronione takty wydrwionej
piosenki.
O, mój Boże, czy słyszysz moje ciche
jęki,
gdy rozum wciąż Cię błaga o światło
jutrzenki?
A może Bóg znowu śpi, gdy ja zasmarkany
już nawet nie próbuję pełzać u stóp
ściany?
Panie, jeszcze okaż łaskę! Ulecz nasze
rany!
W bezsilności wątpimy, a jednak błagamy!
Zamilkłem, by nie gnębić bólem swej
udręki
tych, co nie chcą mnie oddać w szpony
złodziejki,
czyhającej, by ukraść nadziei tasiemki.
By nie zginęły w końcu słodkie życia
dźwięki.
Czy kiedyś znajdę nieba nadzwyczajny
błękit?
Kiedy wróci smak szczęścia i spokój
świetlany?
Można także zajrzeć tutaj: https://www.poetryfoundation.org/poems/55993/renascenc e
Komentarze (17)
Czarek
Wolnyduch
"czy nie za dużo wykrzykników?"
Też nie wiem, to się może zmienić, albo i nie (tak jak
nastrój chwili). Dziękuję za wizyty, czytanie i
komentarze. Pozdrawiam.
P.S Dobrze wyrażone emocje, co prawda nie wiem czy nie
za dużo wykrzykników?
Ale może i nie...
Bdb wiersz, pełne niepokoju, lubię takie klimaty,
troszkę podobny do mojego w tonacji, odrobinę bym go
skróciła, gdyby był mój...
Ostatni wers czyta mi się inaczej
Niechaj wróci smak szczęścia i spokój na wieki.
Wówczas pojawi się rym
błękit - wieki
Pozdrawiam.
Życzę by prośby peela się spełniły.
Koplida
Dziękuję i pozdrawiam.
Jestem pod wrażeniem wiersza.
Maria
Dziękuję za wizytę, czytanie i komentarz. Pozdrawiam.
Podziwiam wiersz pisany w poetyckim natchnieniu i tak
bardzo realistycznie.
Pozdrawiam serdecznie :)
Mily
Można tak to interpretować, jak najbardziej poprawnie
(dla mnie osobiście to też koszmar, jak na razie).
Dziękuję za wizytę,
czytanie i komentarz. Pozdrawiam.
Dla mnie to jakby relacja koszmaru sennego. Niewesoło.
Pozdrawiam
Czerges
Niechcący otrzymuję nagle przyspieszony kurs
"psychiatrii stosowanej" (w stosunku do mojego
dziecka), stąd te ostatnie wiersze. Wydaje mi się, ze
prozą nie byłbym w stanie wyrazić tego, co czuję, a
poezją owszem - chyba tak. Dziękuję za wizytę,
czytanie i komentarze. Pozdrawiam.
Bronisława
Mgiełka
Anula
Sari
Ponownie muszę napisać, że nie jestem peelem, choć
jest mi ta osoba bardzo bliska (trudno o bliższą więź,
niż z własnym dzieckiem). Dziękuję za wizyty, czytanie
i wszystkie komentarze. Pozdrawiam.
To nie moja bajka, zdecydowanie wolę Pana prozę.
Pozdrawiam
Powiem tak... warsztat podziwiam i lekkość pióra.
Treść sory ale do mnie nie przemawia. Widocznie dziwna
jakaś jestem:-) pozdrawiam serdecznie
Januszu doskonały monorymiczny wiersz, prosisz o kilka
rzeczy opatrzność o zdrowie we władaniu Boga i naturę
którą psujemy - we władaniu człowieka. Jakżeż to
wszystko spięte w całość na siebie wpływa.
Trzymaj się mocno - podziwiam Cię za ten wiersz.