Czy mi się coś należy
Czy mi się nie należy,
z pańskiego brać koryta.
Ja też chcę życie przeżyć,
lecz kto mnie o coś pyta.
Zabiera ile może,
wyznacza jako swoje.
A mi kto, w czym, pomoże,
przegrałem dawno boje.
Bo jestem ponoć tępy,
nie całkiem douczony.
Mnie mogą dziobać sępy,
gawrony albo wrony.
Kto słuchałby poety,
któremu wiersz pisany.
On tworzy jakieś bzdety,
i gdzie takiemu plany.
Posypie się grosikiem,
i krzyknąć też pozwoli.
Gdyż ważnym jest składnikiem,
w rządzącej aureoli.
W niej inny ktoś dał życie,
dziś takich są miliony.
Na krzyżu wiszą skrycie,
a ból jest przepłacony.
Czy mi się coś należy,
raz jeszcze cicho spytam.
Ja też chcę życie przeżyć,
z pańskiego brać koryta...
Komentarze (2)
Żeby dostać kawałek z tego tortu jednym lekko a inni
muszą ciężko pracować.
Wiersz na tak, pozdrawiam
Dziś widzę jesteś roszczeniowy. Pewnie dobrze gdyż jak
to widać ostatnio ten kto nie protestuje nic nie
dostaje. A co do wiersza. W trzeciej zwrotce bym
napisał "kruki a nawet wrony" Ale to Twój wiersz. Pod
koniec jest trochę symboliczno- enigmatyczny. Ale
widocznie tak miało być i najpewniej dzięki tym
zwrotkom wiersz zyskuje nową wartość. To tyle.
Pozdrawiam z plusem:)))