Czy utraciłem Cię na zawsze?
Czy utraciłem Cię na zawsze?
Dobiega końca już drugi rok
drugi rok od kiedy nie uzdrowiłem mojego
serca, ani uczuć chociażby trochę
zbliżam się do granicy
granicy dzieciństwa i dorosłości
staje się chłodniejszy
i z większym spokojem spoglądam na to
wszystko
Czy utraciłem Cię na zawsze?
Przestałem już wierzyć w to że może być
inaczej
Gotów oddać życie za to dziecinne serce
Nie zdolny zaprzedać duszy
Czy prócz wspomnień
tych dziewiątego dnia sierpnia
dasz mi coś jeszcze?
Jedno mam marzenie
Skosztować twoich warg
Chociażby ten jeden, ostatni raz
I znów móc wypowiedzieć słowa
"Nikt nie całuje tak jak ty"
W smutku i żałości zasypiam
będąc jednak dwóch rzeczy pewien
Nie żałuje... i dziękuje
Komentarze (9)
Oj ta miłość. Pięknie, pięknie opisana...
Pamięć i wspomnienia zostają,czasem bolą i niekiedy
uspakajają.Pozdrawiam.
Witaj Kaspian. Pięknie wyraziłeś swoje uczucia i
tęsknotę. Wzruszający wiersz. Jednak nie należy tracić
nadziei, bo może się jeszcze kiedyś marzenie spełni.
Pozdrawiam:)
Jak Mały Książe wejdź do innego ogrodu..
Kontakt urwany nawiązać trzeba a wiersz wzruszający:)
Myślę, że znacznie łatwiej byłoby po prostu zadzwonić,
napisać maila - zwyczajnie się odezwać:)
Ładnie to ująłeś-życzę odmiany na lepsze.
To faktycznie smutne,takie nie uleczone serce.Ale jak
to mówią:"nic nie dzieje się bez przypadku"-choć
ciężko zrozumieć sens,dlaczego akurat musiało się to
wydarzyć-może inna miłość Ci pisana,i może w końcu się
zjawi budząc Twoje serce na nowo.
Pozdrowionka :-)
to smutne, gdy nie potrafimy uleczyć naszego serca i
tkwimy w przeszłości, dobrze jest mieć miłe
wspomnienia, ale tęsknota za nimi potrafi głęboko
ranić oblicze teraźniejszości... życzę odwagi do
postawienia kroku w nową przyszłość pozdrawiam ;)