Czy widzisz ziemię?
...wielkość ofiary narodu w walce o wolność jest miara jego wielkości...
Dziesiątego dnia wiosny to było
Słońce we mgle schowane, oślepłe, z
rozpaczy zawyło.
Co żeś to uczynił, człowieku niezdarny?
Zgotowałeś krociom los braci tak marny.
Jęk ciętej brzozy z kratownicą żelastwa
zbratany
Niczym taran, dłoń, krwią bratnią
zbrukany,
Zaorałeś ziemię, gdzie krew nasiąknięta
jeszcze zapach nosi,
Tych, co w imię matki swojej. Ojczyzna o
litość prosi.
Czaszka z dziurą po kuli? Nie! Nie, to
poszarpanej duszy jęk
Po już cichym polu się wlecze i słychać
nierówny brzęk
Naszyjnika, co na złamanej kości się
wije,
Wołając do Pana – Niech nas ziemia wreszcie
skryje.
Nie wystarczą skrzynie kłamstwa, aby
milczenie kupić,
Co by po raz wtóry krwią Lacha, pole Rusa
upić.
Nie starczy szlaban z bagnetem w serce
prawdy wbity,
Aby umysły człeka łykiem okowity
We mgłę wprowadzić, jak oślepłe słońce
rano! -
Bo Oni już nigdy nie wstaną.
Oj Lachu, Lachu, sam na tym polu kości
położyłeś
I nic swym braciom losu nie ulżyłeś.
Rdzawy kamień pod nogi się toczy
Ni kroku zrobić, ni patrzeć na oczy.
Co z tobą będzie orle biało czerwony,
Znów chcą cię rozedrzeć „Bisy i
Platrony”.
lewmarko
Katastrofa smoleńska jest niewiadomą, ale jest też ofiarą za wolność.
Komentarze (2)
Stosowny do okoliczności. Kto wie, ten wie. My się
nigdy nie dowiemy.
ziemia jest tam gdzie była,
tylko za mgłą się ukryła
Zdrowych Świąt Wielkiej nocy