czym była by miłość...?
czym była by miłość, gdybym mogła ją
namalować...?
kwiatem, który trzeba mieć odwage zerwać
nad przepaścią...
źródlaną wodą, która gasi pragnienie przez
całe życie...
ostatnią szczęścia godziną...
pałacem szklanym, który jak pęknie nie
można go już naprawić...
Twoimi ustami, które są zapowiedzią
potwornej tęsknoty...?
już wiem...
miłość to Ty...
moje nieskończone źródło...
autor
cashmir
Dodano: 2007-09-15 21:15:24
Ten wiersz przeczytano 455 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
...maluj, Kasiu....maluj tą miłość...na pewno
potrafisz...jeśli mocno kochasz, to na pewno
namalujesz ją....(jego)...