Czysta miłość
Zapachniała już o świcie,
jakby kąpiel brała z różą,
która rosą myje kwiecie,
a kolory maluje tęczą.
Delikatna jak pajęcza nić,
ubrana tuniką od mgły,
może kształtem swoim nęcić,
by owijać nasze zmysły.
Przepyszna niczym owoc godny
jej obrania czas zaczynać,
dojrzał w środku miąższ, ów pełny,
delektować, miód ten spijać.
Wolna ona pośród świata,
mknie oddechem wiatru z serca,
dając źródło, które wzlata,
będąc czyste, tak dał Stwórca.
Komentarze (34)
Też uważam, że tak uczynił :) Pozdrawiam serdecznie
+++
i ja właśnie tak zachorowałem....
Cudnie piszesz o miłosci
Bardzo się podoba Twój wiersz
Pozdrawiam serdecznie poraz pierwszy :)
Cudnie piszesz o miłosci
Bardzo się podoba Twój wiersz
Pozdrawiam serdecznie poraz pierwszy :)