Czysty przypadek...?
Drogi kolego, wręcz przyjacielu,
(takich na świecie jest dziś niewielu),
zechciej przeczytać tych wersów kilka,
w tym czasie minie - najwyżej - chwilka.
Piszę do Ciebie z prostej przyczyny.
Nie są to żarty, tym bardziej kpiny,
Sprawa dotyczy tytułu wiersza,
więc w swojej wadze niemal najpierwsza.
Byłeś uprzejmy, tytułem zwieńczyć,
a przezeń - moją personę dręczyć.
Pewnie, to dzieło drania chochlika,
on bardzo często nos wścibski wtyka
w nasze pisanie. Ale do rzeczy,
podaję przykład, a on - nie przeczy.
Ten "F(igiel) życia", nawiasem spięty,
przeszył me ciało po same pięty.
Otóż ta cząstka w nawiasie tkwiąca,
mój błogi spokój lekko zamąca.
Już Ci wyjaśniam w czym tkwi ambaras,
jedną chwileczkę - wyjdę na taras.
Bo na tarasie, jak wiesz zapewne,
bestia pieściła kiedyś królewnę.
Ale w tej chwili, przyznać tu muszę,
że piszę brednie, więc końca tuszę.
(...)
excudit
lonsdaleit
14:03 Środa, 4 stycznia 2011 - ...
Komentarze (12)
I po co Wam te wymyślne nicki czy nie lepiej brzmi
Mariusz i Marek i już możecie zacząć pisać do siebie
liściki :)
fajny wiersz:)
Ot, życiem rządzą przypadki:) Fajne:)
Kolejny 'natchniony' wiersz.
Gratuluję.
Pozdrawiam:)
Z przyjemnością przeczytałem! Pozdrawiam!
Nie pchać głowy między Panów :)
Więc zostają pozdrowienia :)
miło się czyta takie pogodne "listy", a więc można i
z taktem i z humorem, pozdrawiam
Drogi Marku, daruj życie temu chochlikowi... a niech
tam. To tylko taki niewinny żart. Dzięki niemu,
mieliśmy sposobność wzajemnie się pozdrowić, co
niniejszym czynię. ;)))
Mariusz
Przyjaźń- to jedna dusza w dwóch ciałach :) Super
wiersz!
+++
Lonsdaleit, mój drogi kolego a wręcz przyjacielu. Nie
spodziewałem się iż doznam w życiu takiego zaszczytu,
że będą pisać o mnie wiersze. Miło mi było przeczytać
i chcąc wyjść na przeciw temu co piszesz, jeśli Cię
mój tytuł dręczy, powiedz tylko słowo a zmienię go.
Jest tak jak piszesz, wkradł się chochlik, ale jak
powiedziałem wcześniej, powiedz tylko słowo a ukręcę
mu głowę. Pozdrawiam serdecznie.
Marek
Wspaniały przepis na szarlotkę. A tak serio - no cóż,
zdarza się. Przy okazji przyjemna rymowanka wyszła ;)
Piękny list do przyjaciela...:)