Dam ci
Była kiedyś taka miłość
Której rzewnie czasem płaczę
Lecz ją dawno utraciłam
przez marne życie tułacze
Gdybyś jednak wrócił do mnie
Zieloniutką piękną wiosną
Dałabym ci te kaczeńce
Co nad moją rzeką rosną
Jeśli mi pomożesz spełnić
To o czym tak często marzę
Płynie pod mym oknem rzeka
Oddam ci calutką w darze
Może przyjdziesz miły do mnie
Ukochany mój radosny
Podaruję ci uroki
Budzącej się dla nas wiosny
Gdy zawitasz w moim domu
Żeby było mi weselej
Podaruję ci te w dziupli
Dla mnie miód robiące trzmiele
A gdy mi przyniesiesz w darze
Kochające mocno serce
Dam ci za to cud nagrodę
Wszystkich łąk kwiatów kobierce
Dam do tego jeszcze ten wiatr
Co po polach sobie hula
Jeśli ty mnie w moim smutku
Będziesz pieścił i przytulał
Ale ty nigdy nie wrócisz
Ja tak o tym tylko marzę
Bo i tak niczego nie mam
Co bym mogła ci dać w darze
Serce gdzieś głupia zgubiłam
W błędnej życiowej zamieci
Pozostała po nim dziura
Co pustkami tylko świeci
Nigdy do mnie nie powrócisz
Za daleka wiedzie droga
I tak bym ci nic nie dała
Miły.....bo to wszystko Boga
Komentarze (19)
ech Jula....to se ne wrati.../chciałoby się rzec/..ale
kto to wie...cuda się przeciez zdarzają a przy takich
obietnicach?....hmmm.....
Starannie rymowana, jednak jak się okazuje, nie do
spełnienia obietnca. Spodobała mi się.
Nie zarzekaj się miła, - byś się nie zdziwiła - ile
człowiek dać potrafi - gdy na miłość kiedyś trafi.
tak, to wszystko Boga, ale możesz dać ... uśmiech...on
jak najbardziej Twój...:)
ach jak sie czyta ten Twój wiersz.... bez oddechu...
bez tchnienia... :)