Dama dzwonkowa
Tak blisko Ciebie
Noce i dnie
Podziwiam poświatę urodną
Czuję (po)wiew Twych ust
Wnikam w wszechobecność
Ukryta w pieszczotach słów
Muskasz policzek mój
Oddechem mnie zniewalasz
Łechtasz mą próżność
Wibracją słów
(Wy)łącznie jesteś mój
Kolażem doznań
Mity,legendy obalasz
Przenikam Hadesu próg
Wchłaniam energię Twą
Poznaję mowę,gesty,ciało
Pobrzmiewa kojący rytmu rym
Łatwych chwil stanowczo za mało
Dzwoneczek podzwania
Łańcuszkiem dusz
Magią ochrania klucz poezji
W powabie ciepłych dotyków
W melanżu zbieżnych pór
Nie chcę być grzechu roztargnieniem
Din-don,Din-don
Rozpływam się
Z sumieniem opóźniona rozmowa
Dzwoneczku Caro chowasz się
W płatkach dzikich Róż
Miłości zwiewna zmowa
Pieść me oczy
Grą zmysłów łów
Pełnio liliowo-perłowa
Unieś me serce
Połóż mą dłoń
Na Twej aksamitnej dłoni
A gdy dreszczem przejdę na wskroś
Zapukaj głośniej w serce me
Na przemian pieść mnie i cuć
Zaczynaj upajać od nowa
Gdy serce Twe
Me serce miłością zabarwi
Ofiarę ze mnie
Złóż u swych stóp
Damo pozornie dzwonkowa
Komentarze (2)
Pozornie najmniej ważna:)Przepiekny wiersz+++
Gdyby nie było za dużo "me" "twe" - powiedziałabym
- kawał dobrej robotu, jak oda na Jej cześć. Warto
pomyśleć o tym, żeby było mnie owej zaimkozy.