Dar zwany miłością
Umieram w samotności
Odeszłaś bez słowa
Boisz się wielkich słów
Nie potrafisz kochać
Zmysłami obdarowuje
Kwiatami obsypuje
Wiara jest moją siłą
Podaj mi dłoń
Zaprowadź do nieba bram
Kochaj jak by to był ostatni dzień
W egzystencji każdego z nas
Oddaje Ci puste serce
Zamieszkaj w nim
Tyś dała mi radość
Ty możesz ją odebrać
Bez litości ranisz
Czy wart jestem Twojej miłości ?
Odpowiedz każdej nocy
Aniele stróżu mój
Ty zawsze przy mnie stój ......
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.