Daremne starania
Nie zbudzisz mnie z głębin martwoty
Nawet gdybyś przyodział mnie w strój
złoty
Nie dogonisz mnie w próżni błękitu
Nawet gdybyś osiągnął sam kraniec
szczytu
Nie uratujesz mnie z otchłani wód
Nawet gdybyś samego nieba dosięgnął próg
Nie znajdziesz mnie w szarości cieniach
Nawet gdybyś odkrył mnie w snach i swych
widzeniach
Nie zniszczysz pochłaniającej mnie czarnej
czeluści
Nawet jeśli mnie sam szatan przepuści
Nie odratujesz mej duszy od wiecznego
spania
Nawet gdybyś poświęcił na to wiekuiste
czuwania
Dlatego wyszepcze Ci tylko słodko do
ucha
Że daremne Twe najszczersze starania
ducha
Bo takie są już me losy odziane we mgły
By wtrącić mnie w czeluści mogiły.
Staraj się zawsze, tylko dzięki Twym staraniom, mogę być tym, kim stałam się dla Ciebie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.