Darowanemu koniowi ...
Kiedy jadło darowane niezbyt ci smakuje,
podszepnij darującemu, niechaj je doprawi
ziołami i przyprawami, nieco dogotuje.
Delikatnie to uczynisz, niech gospodarz
czuje,
że nie żywisz doń urazy, zawiści,
zazdrości,
bo w ten sposób się odpłacisz gościnnemu
panu.
Nie sprawiaj wrażenia wrednej, dziwnej
złośliwości,
za strawę pod nos stawianą podziękuj z
pokłonem,
i z szacunkiem, ba z uśmiechem powracaj do
domu.
Lecz, gdy na potrawy jego chęci nie masz
miły,
dla żołądka niestrawnego jedzenia nie
tykaj,
pozostaw w spokoju jadło i dom pana
tego.
Jeśli wiersze nie podobają mi się lub widzę błędy staram się delikatnie podpowiedzieć autorowi, jak to widzę, aby nie zniechęcić młodego autora, który często dopiero się uczy warsztatu.
Komentarze (18)
Identycznie myślę. Dobrze i metaforycznie
przedstawiłaś swoje stanowisko tym
czternastozgłoskowcem :)
Bardzo pouczający wiersz.Pozdrowienia.
kultura leczy obyczaje i daje kierunek Wiersz logiczny
wymowny Pozdrowienia:)