Dawny Anioł
Okropny wiersz. Temu, kto go czyta, składam przeprosiny. Nie wiem, czemu go opublikowałam. Jest brzydki, brzydki, brzydki!
Powiedz mi, co o mnie myślisz
Nie mów, że jestem piękna
Nie kłam kolejny już raz
Chcę pierwszy raz usłyszeć prawdę
Tak trudno ją powiedzieć?
A może zapomniałeś, co to znaczy?
Mogę Ci przypomnieć..
To wszystkom, co ja o Tobie myślałam
Z czego Tobie się zwierzałam,
Co Tobie zawsze mówiłam.
Pamiętasz? A może zapomniałeś?
Bo nigdy nie chciałeś
Mnie słuchać, ani moich myśli
Moich zwierzeń, moich uczuć..
Choć one zawsze do Ciebie krzyczały
Byś wreszcie je zobaczył
Bo one kochały Ciebie, tak jak ja
Chciały, byś je wreszcie dostrzegł
By mogły się zawstydzić
Że tak na nie patrzysz
Tak jak zawsze "na swego anioła"..
A po dniu milczenia, po dniu ciszy
Stał się "złowrogim diabłem"
Ale.. Czy ty kochałeś swego anioła?
Który zawsze i wszędzie kochał Cię?
Gdy bałeś się, trzymał Cię za rękę?
Gdy płakałeś, on pocieszał?
Gdy byłeś szczęśliwy, on z Tobą..
Bo zawsze chciał być taki, jak Ty..
Ale Aniołowi pewnego dnia
Odpadły skrzydła, upadła aureola
W Twoich oczach
W których zawsze było zło.
Porzuciłeś swojego anioła..
Ale czy Ty kochałeś swego anioła?
Który, gdy bał się, trzymał Cię za dłoń?
Gdy płakał, Ty pocieszałeś?
Gdy on był szczęśliwy, Ty też..
Nie, tak nie było..
Choć może w snach moich,
Twego dawnego anioła,
Któremu naprawdę skrzydła odpadły,
A aureola upadła na ziemię
Gdzie jest porozsiewana tylko
Twoja nienawiść..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.