Depresja
W starej chałupie pod lasem
mieszkała czarniutka noc
Ciemno zrobiła na świecie,
że okiem nie przejrzysz na wskroś
I sama gdzieś się schowała
i nie chce wychylić głowy
W monolog często się wdaje
mroczny jej stan duchowy
Ukryta w tej głuszy przed ludźmi
nikt ją w złych chwilach nie wspiera
Zamiast uśmiechu, radości
na twarzy smutna grawera
I nie wie o tym, że wietrzyk
w jej duszę życie dziś wdmuchnie
Kiedy przestanie płakać
nie będzie wyglądać tak smutnie
I może wreszcie zrozumie,
że świat pogrzebany jest wtedy
Gdy ona się nie uśmiecha
do swojej duchowej biedy
A gdy już wpuści to światło
do siebie przez szparkę małą
Zrozumie, że może być pięknie
duszę pomaści pochwałą
I radość zagości w jej sercu
euforii łyk w głowie chlupnie
Do dnia kiedy znowu przybita
skryje się w starej chałupie
autor: Urszula Ciuba
Komentarze (5)
Depresja bywa śmiertelna, niestety.
Sam uśmiech nie wystarczy aby wyjść z depresji...
Pozdrawiam Urszulko
Wymowne spojrzenie na depresję, na którą zapada coraz
więcej osób, potrzebny wiersz, pozdrawiam ciepło.
mam znajomą z depresją. To bardziej skomplikowane.
Wnikliwe spojrzenie na temat tytułowej choroby.
Przedstawia izolację emocjonalną, mroczny stan
psychiczny oraz brak wsparcia, ale jednocześnie
sugeruje, że nawet małe światełko nadziei może wpłynąć
na przełamanie tego stanu i przynieść piękno oraz
radość.
(+)