Desperatka
Czuła się źle,było jej niedobrze
Wzięła garść tabletek,by zapomięć
Pragnnęła zasnąć
Po prostu poczuć się bezpiecznie...
Jednak rodzice wrucili za wcześnie,
Nie dali jej do Boga odlecieć...
Wysłali ją na terapie...
Lecz ona nadal z życiem igrała,
Prowadziła grę-tak to nazwała
Dwa razy przegrała,bo ją odratowaną
Lecz wie że kiedyś nie zdąrzą na czas!Wtedy
u Boga w drzwiach stanie,gdzie znajdzie
ukojenie...
Nie uslyszy "to przez Ciebie..."
Dlatego czeka na ostatnią partię gdzie
klęskę poniesie życie
By życie było zawsze górą
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.