Deszcz
Deszcz w szyby zacina rytmicznie od rana
i gra niczym muzyk scherzo na organach.
Wiatr z rynną zerwaną prowadzi dyskusje,
a ona udaje zajadle perkusję.
Ulicą ktoś kroczy. Obcasów głos niesie,
a słychać go w sadzie, na polu i w
lesie.
Kapturem okrywa rudawe swe loki,
ciut srebrem przetkane, jak słońcem
obłoki.
Na szyi korale, kolczyki ma w uszach.
Wciąż liczy, że kogoś uroda jej wzrusza.
Dymem znad kartoflisk swe zmarszczki
zasłania,
jak cichą nadzieję na chwile kochania.
Za nią odda chętnie z jarzębin korale
i z jabłek pierścienie i mgliste woale.
Lecz jeśli zabraknie już nawet centyma,
to staje się oschła i mroźna jak zima.
Komentarze (13)
Z ogromnym podobaniem wiersza,
pozdrawiam serdecznie:)
Z prawdziwą przyjemnością czytam Twoje nie agitacyjne
wiersze.
Pięknie i klimatycznie. Zaczytałam się...
Pozdrawiam serdecznie :)
Zaczytałam się w wersy, wręcz chłonąc je z wielkim
podobaniem.
Ładne, celowane przejścia- ten dym znad
kartoflisk...może niesie nadzieję na...
Bardzo na tak, serdeczności ślę :-)
Oczarowana wersami i klimatem.. cudeńko.. Spokojnej
nocy Sławku :)
co facet może powiedzieć jesieni,
PRZYSZŁA
Bardzo obrazowo, pięknie o jesieni.
Za Grażynką.
super o jesieni!
Z przyjemnością i podobaniem czytałam. Wiersz
przybliżył smutną słotną Panią Jesień. Pozdrawiam
serdecznie, życzę pogody ducha:)
WSPANIALE o jesieni !!
Brawo Poeto!
Z prebłyskami jesiennego słońca pozdrawiam.:)
Bardzo ładny wiersz, pierwszy wers
kojarzy mi się ze Staffem -
"o szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny"...
Jak widać nawet jesień potrzebuje ciepła i miłości, bo
inaczej bardziej zimę przypomina, fajna
personifikacja.
Bardzo udany wiersz, pozdrawiam serdecznie, Sławku.
Tyś nie gminny, tyś Jesienny Bosko
Poeta!
Głos mój i szacun jest twój !