deszcz bezsensu
Świat strugami deszczu zlany,
okryty mgłą piękna...
Kłębek nerwów porwany
płaczem leczyć chce rany...
bez sensu
bez sensu!
Kropla za kroplą
Spływa świat wodą,
Rozmywa się obraz
tak dobrze znany dotąd...
Miejsc nie poznaję i nie poznaję ludzi.
Nie odróżniam autostrad od leśnych
dróżek.
Nie nazywam tych kwiatów,
które deszcz przyniósł światu.
Nie nazywam już nawet siebie...
Nie ma sensu ta ciągła gonitwa.
Nie ma sensu i mieć nie będzie.
Nie chcę tak dłużej!
Nie chcę tak więcej!
Więc otrzyj łzy i złóż parasol...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.