Deszczową piosenkę przy stawie...
Słonko się schowało
wysoko za chmury,
spadają na ziemię
ziarna deszczu z góry.
Chowają się jeże,
uciekają żuki,
pisklęta pod skrzydła
tulą czarne kruki.
Kryją się do dziupli
wesołe wiewiórki,
schronienia szukają
gile i jaskółki.
Słowik przestał śpiewać,
gniazdka swego szuka,
perkusista dzięcioł
w drzewo już nie stuka.
Nie ucieka ślimak,
deszcz skorupkę chłodzi,
z domkiem więc na plecach
na spacer wychodzi.
Nie kryją się żabki,
też deszcz uwielbiają,
"Deszczową piosenkę"
wesoło kumkają.
Wystawiają kwiatki
na deszcz swoje główki,
myje ciepły deszczyk
złociste makówki.
Wyschnięte od słońca
bardzo się martwiły,
by drobnego maku
gdzieś nie pogubiły.
Po deszczu na niebo
słonko powędruje,
kolorową tęcza
niebo pomaluje.
Słowik znów zaśpiewa
i dzięcioł zastuka,
z norek wyjdą jeże,
kukułka zakuka.
Dziuple swe opuszczą
wesołe wiewiórki,
niebo obserwować
będą znów jaskółki.
Przyrody po deszczu
już nie opisuję
choć może stwierdzicie
że puenty brakuje.
Jedno wiem na pewno,
to nie tajemnica :
Ciebie słonko cieszy,
innych deszcz zachwyca.
Komentarze (34)
Zawsze piękne i ciekawe te Twoje wiersze.I ten
wiosenny ,sześciozgłoskowiec ,pięknym,lekkim piórem
napisany,ładnie rymowany.Pozwolisz,że prześlę go mojej
wnuczce?
A ja jestem takim zwierzakiem, którego zachwyca i
słonko ,i deszcze ( i nie wiem co jeszcze :)).
jak zwykle przemawiający dowyobraźni nie tylko
dziecięcej wiersz...po prostu śliczny.
Czytałam dwa razy.. bo taki jest piękny, raz
rytmicznie a drugim razem melodyjnie nucąc.. Wiersz
jak wszystkie.. super! Teraz lekkim krokiem
pomaszeruję do pracy...