deszczowy chochlik...))
słucham szmeru deszczu
a każda kropla
szemrze rozpieszcza
dotykiem ciepła
zieleń ożywiła
chociaż deszcz
jak chochlik
w ogrodzie psoci
bębni po liściach
skacze kroplami
przyglądam się tylko
jak robi porządek
między grządkami
w każdej kropli
jest barwa słońca
jaskrawa i gorąca
wilgocią syci
dając ulgi tchnienie
od tygodni deszcz
było moim marzeniem
a dzisaj swoim śpiewem
mi nagadał
marzeń naroztrząsał
a bez parasola
zmokły wszystkie
i rozplynęły
się jak kamfora
pod dachem z deszczu
postoję chwilę jeszcze
i zanim zmokną
mi skrzydła pomyślę
wdychając świeże powietrze
"Polisia"
21.07.2016...Laudenbach
Komentarze (5)
Ja podczas deszczu przybory jestem, widoczność mych
oczu tuż przed z racji ciśnienia spada do zera.
ciepło z rozmarzeniem ....
pozdrawiam:-)
Biega chochlik po wierszu.
Deszczowy chochlik :)
Ładnie, ale
"wdychając świerze powietrze"
myślę, że świeże... :)