Detox
Deszcz opanował miasto.
Na rogu starego klasztoru
zielonooki gargulec
wylewa spienioną wodę.
Zrobię podobnie :
wypluję kłamliwe słowa,
wyrzygam wszystkie życiowe
mądrości, ponieważ dotknęły
toksyną najczulszych miejsc.
Zrozumiałam, że wrażliwość
nie potrafi ocalić człowieka.
Pozostał strach.
Komentarze (35)
Podoba mi się ten, w moim odbiorze, smutny przekaz.
Miłej niedzieli:)
wrażliwość, czy nadwrażliwość mogą przybierać
ekstremalne, chorobowe oblicza.
czy można całkowicie uwolnić się od ciążącej
świadomości?
nie można, stąd strach.
przyjemnie jest obcować z Twoją poezją.
pozdrawiam ArekBordoblues :)
Mam nadzieje, ze strach jest tylko chwilowy... Moc
serdecznosci.
Ja po detoxie wolałabym poczuć się wolna i lekka. Ale
być może wolność i lekkość już depczą po piętach
strachowi...
Pozdrawiam z podobaniem!
ludzie wrażliwi inaczej postrzegają świat, boimy się i
zawsze tak będzie,,ciekawy, życiowy wiersz,,pozdrawiam
:)