Dharma
żyję pełną nadzieją
czasami ją wygrzebuję na siłę spod ziemi
są dni gorsze i bywają lepsze
staram się odróżnić dwie skrajne emocje
przechadzam się szukając śladów Dharmy
gubię je gdy zbyt mocno otwieram oczy
żyję starając się nie umrzeć za życia
piszę czytam niekiedy coś studiuję
to wszystko w imię Dharmy
żyję pełną Dharmą
nie trzeba jej znikąd wygrzebywać
ona jest w zasięgu myśli
spaceruję zbierając polne kwiaty
słucham mówię czasem śpiewam
żyję pełną Dharmą
człowiek stałby się niczym bez swej
Dharmy
nie opłacałoby się marnować gliny i
żeber
gdyby nie było Dharmy
pełną Dharmą żyje życie
Klaudia Gasztold
Komentarze (3)
Wymowna refleksja.
W wielu swoich tekstach propagujesz buddyzm, w tym
równiez:)
W czwartym wersie chyba powinno być "dwie skrajne
emocje"?
Miłego wtorku:)
ciekawy, zatrzymuje