Dla Ciebie
Dla Ciebie....
Sama...
Biegne... Ide....
Spadam.... umieram...
Gdzie jestem?
Ciemność widzę... ona pochłania zabiera
mnie...
Co sie dzieje?
Czy Ja odchodzę...?
Nagły blask....
Niczym złota... oslepia mnie
Co to..?
Niepewność moja...
Nie umarłam...
Serca przyspieszonego tentno czuje
Tak... nie wierze...
Tak to ty.....
Swą złota dłoń podajesz mi...
Uśmiechasz się mówisz...
Nie bój sie...
Rozjaśniasz ciemnosc...
Pomagasz wstać....
Tylko kiedys w snie...
Cień Twój widziałam.....
Ale jestes na prawde....
Jestes tu teraz własnie
Ze mna....
Powiedz że zostaniesz...
Wtulić sie w twe ramiona....
I zapomniec o tym co bylo...
zapomniec i bólu cierpieniu
Rozpaczy nie poddawac sie....
Wtulic sie.... i szybować....
Bezbiecznie i szczesliwie ponad
wszystko...
Śmierc.... i czas....
Wolnym byc...
Soba byc....
Wzleciec..... razem z Tobą....
Twą dłon chwyciłam... trzmac zawsze
chce..
Nie zostawiaj mnie..
Jak kolwiek dziac by sie miało......
Twe skrzydła potezne...
Tak silne.... i wielkie....
Jak serce i dusza
Czysta....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.