Dla Ciebie odegnam smutek.
Jest głęboka ciemna noc,
choć za oknem światło gra
świat do życia budzi się
we mnie wszystko umiera.
W żyłach melancholii dom
w głowie myśli kłócą się
szczęście moje wyszło gdzieś
jestem sama, nie ma Cie.
Tylko powiedz,czemu ja
tak spokojnie siedzę tu
choć na mojej twarzy łzy,
ja utulam je do snu.
Jak stęskniona matka chce,
nie wypuszczać, ze swych rąk
dziecka, co znalazło się
choć, nie było go już rok.
Moje łzy to moja broń
która daje szczęście mi
co pozwala sobą być
przeżyć te na ziemi dni.
Nie poradzę na to nic
smutek-moja druga twarz
ale przyjdź i przytul mnie
Ty, co mnie tak dobrze znasz.
Wytrzyj łzy, bo dla Ciebie
mogę zmienić życia sens,
mogę być szczęśliwa bo,
Ty tak bardzo tego chcesz.
Komentarze (5)
Dobrze jak ktoś chce nam być szczęściem... Pozdrawiam
:))
piękny;)
Piękny wiersz, ale w jednym miejscu chyba zamiast
"tworzy" powinno być " twarzy" chyba, że ja źle
zinterpretowałam ;)
bo dla ciebie zmienię... pięknie przekazane - dla
Matki wszystko ...
pozdrawiam:-)
wzruszylem sie :)