Dla Ciebie i Twojej kochanej Ani
Mario od nieznajomego przyjaciela
Odeszłaś bez słowa
tak brakuje nam ciebie
cóż Pan powołał
młode życie do siebie
gdy klęcząc prosiłam
by pozwolił ci żyć
łzy roniłam nocami
pragnęłam przy tobie
blisko być
Lecz ty spojrzeniem
miłości karciłaś mnie
mamo ja kocham
Pana
i On powołał mnie
o jedno
tylko ciebie
zawsze proszę
u Niego
za mną wstawiaj się
Gdy zorza poranna rozjaśni niebo
gdy staniesz nad mogiłą
i ptak zaśpiewa
spójrz w górę
z tęsknotą ja będę
na ciebie patrzyła
stanę przy tobie mamo
w tobie będę żyła
A gdy będziesz
odchodzić
ze spotkania zemną
wezmę ciebie delikatnie
za rękę odprowadzę
śpiewając pieśń
i to serce co tak boli
trzeba cierpieć żyć ......
mamo musicie
umieć żyć z tym powoli.
Autor Waldi
O to prosiła mnie mam Ani bym coś napisał
dla niej ..
Komentarze (11)
waldi1 widzę, że trochę dopracowałeś wierszyk:) zawsze
można coś zmienić, naprawić, tylko... śmierci nie da
się oszukać
A gdy będziesz
odchodzić
ze spotkania ze mną
wezmę ciebie delikatnie
za rękę odprowadzę
śpiewając pieśń
i to serce co tak boli
trzeba cierpieć żyć ......
mamo musicie
umieć żyć z tym powoli.
Autor Waldi
ze spotkania zemną = ze mną
++++++++++++++++++++++++++++++++++
może to nie jest poezja wysokich lotów, ale starałeś
się, a wiem jak trudno pisać dla kogoś.
...
+ Pozdrawiam
Smutnem gdy młodzi ludzie odchodzą ja już też kilka
osób z mojego i młodszego rocznika pożegnałem.
P. S. Waldi1 ja mam do ZABRZA 2 km lub 54 km zależy
czy na skrótyy czy drogą.
pomilczę:(
Bardzo smutne
Pozdrawiam
Bardzo ładny i bardzo smutny wiersz. Pozdrawiam
serdecznie.
Wielki dramat spotkał rodzinę, wiersz napisany 3 lata
temu, więc jest nadzieja, że czas choć trochę ukoił
ból...Pozdrawiam
Ona miała 30 lat.. młoda mężatka ..
rak usadowił się jej w głowie.. i cóż powołał ją do
siebie Pan ..