Dla kogo?
Dla kogo mam jeszcze żyć?
Gdy Ciebie tutaj już nie ma.
Chciałabym do Ciebie iść,
Pokonać smętne złudzenia.
Ujrzeć Twój uśmiech i oczy
Ten pierwszy i ostatni raz.
Lecz pod osłoną ciemnej nocy
Płomyczek nadziei zgasł.
Byłeś, lecz nagle zniknąłeś,
Zostawiłeś po sobie wspomnienia.
Zapadłeś w wieczny sen – usnąłeś,
Razem ze sobą zabrałeś marzenia.
Dla kogo mam jeszcze żyć?
Ty już mnie nie zobaczysz.
Zostało mi o Tobie śnić
Popatrz, ile dla mnie znaczysz…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.