Dla Lilly
Wszystkiego najlepszego Kochanie
Po tych łąkach zielonych
gdzie niebo błękitne nad nimi
rozpostarte
z promieniami słońca uśmiech spijającymi
z pyszczków wesołych z językami
wystawionymi
Gdzie stokrotka rosą podlana ugina się
pod naciskiem poduszek na łapkach
tych malutkich i tych większych
Gdzie chaber w zbożu radośnie tańczy
końcówką ogona trącony
Gdzie każde źdźbło trawy w ruch
wprawiane
nie przez wiatr jest a przez sierści
falowanie
Gdzie jarzębina nad łąką na gałązce
drży od wrzawy niesionej głośnym echem
Gdzie pazurki stukocą o kolorowe
kamienie
gdy w berka się bawią lub za ogonem
gonią
Gdzie tęcza wyznacza brzegi mostu
za którym coś kończy się na zawsze
i coś na zawsze się zaczyna
Po tych łąkach tam daleko biegajcie
kochane
czekajcie aż dożyjemy swego
i spotkamy się znowu
pójdziemy na spacer
Lilly 02.03.2003 - 03.10.2014 [*]
Komentarze (17)
dziękuję serdecznie, bardzo się cieszę, że tak to Pani
odebrała. Zaczynałam pisać płacząc, kończyłam z jakimś
wyjątkowym spokojem i dlatego uznałam, że choć o
śmierci, to klimat ma ciepły. Pozdrawiam i raz jeszcze
dziękuję
Cudowny wiersz, wzrusza i uśmiecha jednocześnie.
Jestem pełna podziwu! Pozdrawiam