Dla mojej bratniej duszy
Rano zmartwychwstaje
w Twoim uśmiechu.
Umieram
gdy nagle smutniejesz
i z serca
uwalniam wtedy ptaka
który goni Twój uciekający wzrok.
Przed nami wieczór wigilijny.
Mój pierwszy taki.................
........a Twój kolejny..............
przygryzam wargi
i czuję
krew
w moim sercu
rodzi się Chrystus
tak bardzo szczególnie
i
samotnie...
Podpalę tę noc!
Oświetlę zakamarki mojego serca
a tam na jednym z ołtarzy
leżą Twoje łzy...
Jak dobrze, że jesteś
moją bratnią duszą.
Damnica 07.12.2001r. godz. 13.02
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.