Dla prostego człowieka
Nie jest to uczta słowna... ale prosty wiersz... od prostego człowieka... dla małych wielkich ludzi, którzy rozumieją
Zabrałam kawałek nieba
Dla człowieka w izolatce
Zamknęłam słońce w dłoniach
Darując je samotnej matce
Pozbierałam uśmiechów kilka
Dla starca anielskiego
By jeszcze więcej szczęścia miał
Od tego losu podłego
Zaklęłam wszystkie radości
W uśmiechach moich miłych
By każdemu nirwanę przynosiły
Rany wszelkie i zwady goiły
Sama wzięłam na plecy
Łzy powzięte z tego padołu
I szłam prosto mimo ciężkości
Do słońca nigdy do dołu
Komentarze (5)
Piękny wiersz, wspaniałe przesłanie- gratuluję
Wiersz przepełniony miłością do drugiego człowieka,
bez względu na to kim on jest...Pięknie! Pozdrawiam!
Tak pownniśmy kochać! Ładny wiersz!+
nie udźwigniesz wszystkiego sama i nie darujesz słonka
każdemu,ale przyjaźń to wielka zaleta jak przywitasz
uśmiechem z rana każdego..bardzo przyjazny wiersz...
bardzo trudno isc z takim bagazem do slonca. Piekny
wiersz.