Dla Wenus- Lot
Gdybym nie widział nie uwierzyłbym
Że coś delikatniejsze jest niż
Klucz śnieżno białych łabędzi lecących tuż
nad lustrem wody
Że coś lżejsze jest od
Cienkich nici pajęczej sieci
Że coś bardziej płynne ruchy wykonuje od
Motyli barwnych pary powietrznego baletu
Że cos bardziej zwinne jest niż
Łania niesiona dzikim pędem
Że coś wdzięku ma więcej niż
Opadający złotej róży płatek
Że coś bardziej tajemniczego jest od
Wstęgi tęczy różnobarwnej, mgły bieli
wdzięku
Że coś bardziej beztroskie jest niż
Chmur spokojny marsz na błękitnym
nieboskłonie
Że coś cichsze jest niż
Szept ust w modlitwie pogrążonych
Nie uwierzyłbym, a jednak było
Niemal codziennie widzę to zjawisko
Niewiasta młoda
Wiatru wysłanniczka
W niewidzialnych skrzydeł parę ozdobiona
Ku przetworzą wciąż wzlatuje
I ja z nią
Lecz niedługo trwa wędrówka
I choć ciągnie i próbuje ku górze się
unosić
Spadam niczym grzmot na ziemie
Poczym przytomnieje
Któż wzlecieć wyżej zdoła
Nad tego „skrzydlatego”
anioła
Nie leci, a w powietrzu płynie
A gdy dosyć ma tego niebiańskiego
spaceru
Wtedy po ludzkim padole przechadza się
chętnie
Lecz nie zwyczajnie
Stopami ziemi nie dotyka zdaje się
frunąć
Nad zielonymi źdźbłami świeżej wiosennej
trawy
Tylko czasem stopą muśnie delikatnie
kwiaty
Szatą od śniegu bielszą nieraz o gałąź
zahaczy
Lecz nic to niczym duch ulotna się staje
I idzie dalej
Tak bez wytchnienia nie czując
pragnienia
Jak nurt bystrego strumienia
W dzień i w nocy nie daje spokoju
Sylwetka zgrabna i piękna chce ją zgubić w
myśli natłoku
Lecz za każdym razem ta postać przebije
pamięci lawinę
Swą delikatnością, ruchu pięknem, ciała
zgrabnością
Szatą powabną, lekkością chodzenia
Najwspanialszym w powietrzu płynięciem
Przez umysłu mego otchłanie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.