Dla września i potem
Nadeszła chwila ciemna
za tym oknem bez
prądu
na tych ścieżkach
karabinów
i krwistych głowach
snów
tamta przeszłość to
przekleństwo dla nas
wzgardzonych przez
usługi katów
nadpalone słońce
u stóp wolności
na skrajach zwłok
jej złote oczy
nie patrzyły tak
jak oni tego chcieli
wybawcy ciemnogrodu
z gett nad Wisłą
umilkły syreny
nad białą
tonią gruzów
nawet głos z radia
nie nadaje
jak kiedyś
gdy kochaliśmy
czarne sny
ponad nienawiścią
autor
pan_zagubiony
Dodano: 2007-09-13 22:24:11
Ten wiersz przeczytano 438 razy
Oddanych głosów: 0
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.