Dlaczego?
Nie możemy pozwolić na śmierć niewinnych...
Mamusiu dlaczego?
Tatusiu co zrobiłam złego?
Dlaczego daliście mi życie, skoro chcecie
je odebrać?
Dlaczego chcecie mnie od ciała oderwać?
Tak długo czekałam,
Tak długo cierpiałam.
W końcu zajaśniało światełko w
ciemności,
mieliście mnie zabrać, wychować w
miłości.
Dlaczego ten pan w białym fartuchu, chce
mnie zabić?
Dlaczego trzyma to narzędzie, które ma mnie
zabić?
Mamusiu jestem tu, pod Twoim
serduszkiem,
Nie jestem już bezkształtym duszkiem.
Jestem przecież człowiekiem,
Istotką, która się rozwija z wiekiem.
Ała to boli! Dlaczego to mnie rozrywa?
Nie mam nóżki a cierpienia przybywa!
Mamusiu on mnie krzywdzi!
Nie mam już nóżek a on przestać ani
myśli!
Mamusiu przecież ja Cię kocham!
Dlaczego nie chcesz i Ty mnie pokochac?
Nie mam już rączki i brzuszka,
Dlaczego dałaś mi zycie skoro je odbierasz
zamiast przytulic mnie do serduszka?
Wróciłam do nieba, nie chciałaś mnie,
Spójrz do śmietnika tak leży zdruzgotane
ciało me.
Lecz nie myśl,że to koniec
Ja dalej Cię kocham i nie dam ci odjeść
Będę w snach, we wspomnieniach, w moim
przyszłym rodzeństwie aż nadejdzie Twój
koniec.
...aborcja to też morderstwo
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.