dlaczego
powiedziałeś że nie jesteś wart
by pisać dla ciebie wiersze
a umiałeś tak cudownie wpatrywać się w
noc
nie pozwoliłeś dotykać swych dłoni
choć były silne i dobre i gorące jak
płomień
zabroniłeś na zawsze patrzeć w twoje
oczy
oczy które dały mi cierpienie
nie chciałeś bym zrywała dla ciebie
kasztany
choc pachniały w twoich dłoniach jak
tuberozy
powiedziałeś że cierpieć nie możesz
więc zabroniłeś mi litości
nie chciałeś uśmiechać się dla mnie
choć czekałam na to każdej nocy
nie pozwoliłeś mi płakać
choć w milczeniu ścierałeś ślady łez
pocałunkami
nie krzyczałeś nigdy
choć wargi zagryzałeś z bezsilności
zabroniłeś mi kochać
kiedy
nie miałam już na miłość ochoty
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.