Dlaczego...
Skromny w garści banknot dzierży dość
niepewnie,
bolesny dylemat rozwierca jej głowę.
W kieszeni zgnieciona spisana karteczka,
zamiary są duże, lecz nadzieje płonne.
--
Pokusą spętana, choć wątłe marzenia,
musztra, niczym w wojsku, życiem jej
dopiekła.
Głód, czy też samotność, już nie wie, co
gorsze,
nic tu nie pomoże - rozpacz, ani
wściekłość.
--
Nędzna kromka chleba na rano i wieczór,
obiad (marna zupa) na dni kilka będzie.
Mieszkanie w nieładzie i zimne okropnie,
może jakąś pomoc wyżebrze w urzędzie?
--
Chorobą zgnębiona, wyraźnie niesprawna,
sama w czterech ścianach, każdy dzień swój
liczy.
Wegetacja to jest, czy normalne życie?
Jej trwanie, to balans na cienkiej granicy.
Komentarze (22)
Poruszający wiersz, bardzo,
pozdrawiam serdecznie:)
Wiersz trąca czułą strunę i porusza do głębi z
poczuciem żalu i niemocy...Pozdrawiam ciepło Elu:)
Poruszający.
Bardzo dziękuję za komentarze i miłe słowa, pozdrawiam
serdecznie wszystkich gości :)
Bardzo poruszający wiersz. W komentarzach z łatwością
zauważają, że starość jest smutna. Obawiam się, że co
raz trudniejsza sytuacja objawi się podobnymi
doświadczeniami nie tylko u starszego pokolenia.
Napisałaś mądrze i pięknie. Lubię twoje pisanie.
Pozdrawiam
I taka starość też i bywa.
Mądry i potrzebny wiersz
Smutno
Pozdrawiam serdecznie:)
Starość, samotna, słaba i nieporadna, spisana
na straty na marginesie życia...
Poruszający wiersz, tyle tu codziennego, szarego,
niemedialnego smutku...
Smutno i wymownie.
Pozdrawiam serdecznie.
smutny los samotnej staruszki.
Smutne wersy. Coraz więcej takich ludzi
wokół...niestety. Bardzo cienka jest ta granica.
Pozdrawiam serdecznie.
Niech przynajmniej w wierszu będzie happy end, bo w
życiu to raczej nie.
Przesmutno...
A takich Ludzi, niestety, będzie przybywać...
Wiersz, oczywiście, bardzo dobry.
Pozdrawiam serdecznie.
Dobry wiersz obyczajowy. Pod warstwą wierzchnią
krzyczący.
Bardzo wymowny wiersz o życiu na krawędzi, w
niedostatku i samotności,
ważny i poruszający, na duże TAK.
Pozdrawiam serdecznie.
P.S Mam podobny poza bejem, kiedyś był też na beju.