Rodzice...
Mama...
Słowo tak mało znaczy,
A tak wiele tłumaczy
Tata...
Słowo wciąż słyszane
I długo wymawiane
Gdy nagle usłyszane
I coraz częściej wymawiane
Wszędzie takie same
I tak zamo oddawane
Z czasem wciąż zmieniane
I innaczej odmawiane
Jednak zawsze ten sam dźwięk mają
I skwich rodziców kochają
Często pisałam, o tym, że nie wiem jak to jest nie mieć rodziców... Na swoich często natomias nażekam... Ale jednak po tym co Wy kochani mi powysyłaliście... Kacham ich jeszcze bardziej niż kochałam...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.