Dlaczego...
swym ciepłem mnie objąłeś
ukoiłeś ból, dałeś radość
rozkosz moim udom
i miłość mej duszy
dałeś swój zapach
i swój kawałek świata
a potem czekałeś
aż spłonę doszczętnie
aby rozsypać mnie
jak popiół na morzu...
a ja dalej nie wiem
dlaczego...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.