Dlaczego to zrobiłeś?!?!
I część...
wiesz kochany...
mam jedno zdjęcie - nasze wspólne,
któreś z tych pierwszych...
i gdy na nie patrzę...
przypominają mi się chwile z Tobą spędzone
-
te pierwsze, najbardziej niewinne,
nieśmiałe...
pamiętam jak pierwszy raz do mnie
przyjechałeś -
jaki "buraczek" był ze mnie:)
tak się wstydziłam i w ogóle...
później, gdy pierwsze różyczki od Ciebie
dostałam -
mam je do dziś...
tak często mówiłeś: "kocham Cię"
a ja zawstydzona i zagubiona odpowiadałam:
"ja Ciebie też"
pojawiłeś się w mym życiu
niespodziewanie,
kiedy ja tego jeszcze nie chciałam...
byłam z Tobą
nie będąc do tego jeszcze gotową
i
chyba nie chcąc jeszcze tego...
pamiętam Twój drugi przyjazd -
już nie tak krępujący,
byliśmy bardziej emocjonalnie zżyci,
ale...
no właśnie...
od tamtego przyjazdu...
i
od tamtej chwili...
zaczęliśmy zbliżać się i fizycznie...
nie starczały już całuski i buziaczki
były gorące, namiętne pocałunki,
mocne przytulanie,
leżenie obok, blisko siebie...
bałam się!
nie chciałam!
wiedziałam, że pójdziemy już tylko
dalej...
i dalej...
protestowałam...;(
II część już jest, ale jeszcze nie opublikuję jej na beju... pozdrawiam serdecznie :):)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.