Do K
Tyle mogło być przed nami
Wspólnych dni radości i smutków
Tyle poranków i zachodów
Wzlotów i upadków...
Gdybyś tylko był
Gdybyś marzył, śnił
Ale to był ostatni raz...
Niemal bez pożegnania
Bez pocałunku
Tyle mogło się wydarzyć...
Czy to los zdecydował
Czy ty...kochany
W samotności ramionach zanurzam się
Chodź może ona jest lekarstwem duszy...
Chodź wołam nie słyszysz...
Do niej nie mówię a jest...
I chodź tak bardzo mi cię brak
Nie zrobię nic...
Poznaliśmy się przypadkiem
I przypadkiem zapomnimy...
I chodź dusza płacze
Niosę głowę w górze
Mogę wrócić, zostać...
Tylko powiedz,
Że beze mnie
nie możesz żyć...
ku pamięci twego ciepła...
Komentarze (1)
Hej:)
Ciepło i z kilkoma ładnymi metaforami opisane uczucie.
Tylko nie wiem czy słowo "chodź" uzyte tyle razy jest
od słowa "chodzić", czy też od "chociaż" - a wtedy
powinno brzmieć "choć"!
Fajnie się czyta ten utwór.
Pozdrawiam :)