Do Boga
Boże, Tyś królem wszystkiego co istnieje
w świecie i kosmosie,
Tyś władcą w swym raju,
nie skalanym jeszcze,
i w ziemskim chaosie.
Niby Ty chaosowi kres położyłeś,
gdy nas jeszcze nie było,
lecz uwierz mi Panie, że odrodził się,
ze zdwojoną silą.
Brat brata zabija bez chwili wahania,
natura się zmienia nie do poznania.
Wciąż
górą nienawiść, odbierają ziemie,
niczym swoją własność-to żmijowe plemię!
Wszak Ziemia nie ich jest, lecz oni są
Ziemi,
sprawy sobie nie zdają, że nikt z nich tego
nie zmieni.
Nikt oprócz Ciebie, gdy czas ten
nastanie,
jednym oddasz władzę, innym zaś konanie.
Tak jeszcze narzekać mógłbym co
niemiara,
lecz nie w mojej mocy jest ich za to
karać,
i nie w mojej mocy jest ich osądzanie,
przecież Ty najlepiej wiesz o tym mój
Panie.
Ja sam będę również kiedyś osądzony,
porzucony w ogień, lub też wybawiony.
Tyś jedyną istotą, w której jest
nadzieja,
ostatnim ratunkiem wszelkiego
stworzenia.
Ty jedyny potrafisz nasze twarde serca,
zmiękczyć dla dobra świata,
zmiękczyć w imię zwycięstwa.
W imię zwycięstwa nad siłą,
która złowieszczy nam, oraz Tobie,
żeby nikt już z rąk naszych, przykładem
Abla,
nie musiał spocząć w nicości grobie.
Więc jeśli zechcesz to pomóż nam Boże,
bowiem któż inny, pomóc nam może.
Krystian
Kucia
Komentarze (2)
piękny i prawdziwy wiersz. bardzo mi się podoba ;)
Aleś się rozszalał można według regulaminu dodać jeden
wiersz dziennie