Do celu - triolet
Tłumaczyć komuś, że wznieść się trzeba,
aby pokonać wyniosłe szczyty,
to jak prowadzić diabła do nieba
- w drodze tłumacząc, że wznieść się
trzeba.
Lęk wysokości polecieć nie da.
Spaść można szybko - bęc, na pysk zbity,
a ponad lęki unieść się trzeba,
gdy cel zakryły wyniosłe szczyty.
(K.B)
Wiartel 28-30.05.2013
Mój pierwszy i chyba ostatni. Proszę o surową krytykę. Miłego :) Krzemanko, no pewnie, że triolet :) Co się bierze na pamięć? :)
Komentarze (38)
Witam w dniu usunięcia przez redakcje mojego
ostatniego wiersza.
Jurek
Gratuluję. Serdecznie pozdrawiam
no ja nie skrytykuję, za wysokie progi jak na moje
nogi a wiersz z sensem:)
Zora potrafi :)
O kurczę niby to ma być debiut.. to jak dojdziesz do
wprawy to mnie odnośników zabraknie he he he ten to
już mistrzostwo :))))
i po cóż słowa celność godna mistrza
Witaj! Wspaniały pod każdym względem! Poproszę o
więcej:)
Serdecznie pozdrawiam:)
I cóż tu można krytykować? Doskonała forma, treść do
przemyślenia. Też mam lęk wysokości i na nic żadne
tłumaczenia, że "trzeba się wznieść" ;)
Pozdrawiam Zoro:)
Dla mnie wybornie, jak na debiut w nowej formie!
Pozdrawiam!
Nie będzie surowej krytyki, bo wiersz sensowny, dobrze
napisany.
:))
O, la, la. Jeszcze jeden triolet.
I jaki zgrabny i mądry.
Podoba mi się. Dlaczego ostatni?
Forma, jak każda inna. Doskonale pasuje do pewnych
rodzajów ekspresji. Ja jak do tej pory napisałem dwa
(w tym jeden potrójny)i jestem zadowolony przynajmniej
z tego, że poruszyłem stojącą wodę w bejowym stawiku.
A twój jest super.
Pozdrawiam. (+)
Dla mnie, te szczyty zakryte i nawet nie próbuję
przymiarek do trioletu, a tym bardziej pantum. Czytam
i podziwiam. Pozdrawiam :)
mariat,
dziękuję.
A nie boisz się, że mi sodówka...?
Pozdrawiam. Miłego :)
Majstersztyk - i tyle.
A ja chciałabym się wyklaskać i nici...
Najgorzej, że namawiałam do pisania, bo frajda i fajne
nagrody, a teraz strach się tu pokazać, bo jaja
tanie...