Do gwiazd
Pragnieniem rozpinasz
jej sny
powoli
jeszcze dwa
jestes w nich
muskasz wrazliwa strune
teraz juz mozesz na niej grac
gdy szeptem slow dociskasz
drzy
obejmujesz ksztalt
dotykasz zmyslami brzegu
wnetrze dloni wie
to wyzsze tony
cichy jek
znasz droge
do tych jej gwiazd
ona tez zaczyna
lapie takt
nie bladzisz
westchnienie ustami zamykasz
autor
szarman
Dodano: 2008-10-28 05:30:50
Ten wiersz przeczytano 1270 razy
Oddanych głosów: 24
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (17)
No, no to się nazywa erotyk
Coś minimalnie jest do zmienienia w tytule; lecz nie
to jest ważne. Istotnym jest to, jak budujesz nastrój,
jak dobrze dobranymu słowami budujesz nastrój i
przekazujesz nimi treści. Jestem pod wrażeniem.