Do listu
Gdy sny spoczną w oceanie
A ludzkie nadzieje gdzieś w trawach
Gdy miłość ze szczęściem zaczną się
pozdrawiać
Gdy czas będzie łaskawszy
Serce pojemniejsze
Gdy głowa będzie mądra, a ramię
silniejsze
Kiedy będzie niemiłe każde nasze rozstanie
Kiedy serce już wchłonie moje miłowanie
Pośrodku oceanów , mórz , jezior ,
strumieni
Kocham Cię – zabrzmi dziwnie –
i nic się nie zmieni
Wszystkie listy które Ty do mnie pisujesz
Są jak pocałunki i ja je całuję.
17 marzec 1987
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.