Do lubego
Serce się raduje, a twarz cieszy wielce,
chłopiec znów zawitał domu mego progi.
Oddałam mu duszę, oddałam mu serce,
żeby to on wiedział, jakże mi jest
drogi.
Tuli mnie tak czule, rękami oplata,
twarz jego jest słodka niczym malin
soki.
Kiedy jest tak blisko, czuję powiew
lata,
radość to jest wielka, spokój tak
głęboki
Smak słów niczym wino, uderza do głowy,
a od pocałunków usta pełne miodu.
Smaczniejsze niż nektar, albo chleb
domowy,
nie zastąpi tego pełen puchar lodów.
Miłość jest jedyna, nic jej nie dorówna,
nie ma ni bliźniaka, czy też sobowtóra.
Zawsze jest prawdziwa, oraz prawdomówna,
nie ważne do kogo i nie ważne która.
On jest moim słońcem na pochmurnym
niebie,
zgoni wszystkie gwiazdy, gdy zapragnę
rana.
Wierzę że Bóg wielki zesłał nas dla
siebie,
byśmy szli przez życie niczym para zgrana.
Komentarze (17)
Podoba mi się, ciekawe miłosne wyznanie. Pozdrowienia!
Całkiem nieźle...warto popracować nad rymami i pozbyć
się powtórzeń oraz archaizmów.
Pozdrawiam:)