Do Ludzkości
Ludzie są egoistami, patrzą się tylko
na siebie.
A ja wciąż wołam o pomoc - i nikt,
nikt mnie nie słyszy.
Nie słyszy? A może nie chce?
Kogo dziś stać na prosty gest,
gest, jakim jest wyciągnięcie ręki.
Ale nie, nikt nie chce się wtrącać,
nikt Ci nie pomoże, nikt.
- Bądź odważniejsza, odrzuć to sama.
- Nie, nie umiem. To wciąga,
to już mnie wciągło.
Ludzie, popatrzcie dokoła!
Czy nie widzicie tego wiru zła?
On wciąga mnie, ale wiedzcie,
że kiedyś wciągnie i Was.
Śmiejecie się? Nie, to nie uśmiech,
to tylko grymas Waszych ust.
Bo śmiać się mogą tylko "czyści",
a na Was są plamy już.
Ale cóż to? Wyciąga ktoś rękę.
Widzę ją, widzę przez mgłę.
Nie, to tylko złudzenie,
to koniec, nie ma jej.
A była, żyła wśród Nas.
Czekała, i mogła żyć dalej.
Lecz popełniła błąd.
Błąd, który kiedyś dosięgnie i Was...
Dobrze, że spotkałam ludzi, którzy zmienili moje widzenie świata...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.