Do niego
Blizny na duszy zostały po tobie,
Jedna wciąż czerwieni się cała,
Każda z nich przypomina o osobie,
Która na me serce nigdy nie spojrzała.
Kpina, arogancja i beztroska,
Trafiały w me serce niczym riposta.
Znów zamknęłam serce i oczy,
Tylko ty potrafiłeś je otworzyć.
Smutek, cierpienie, łzy
Ten ból sprawiłeś mi ty,
Ponure stało się to co było ciepłe,
I już samotności nie ucieknę.
Radkowi, który wywoływał wulkan myśli i wspomnień
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.