Do wczoraj...
12.01.2005 odszedl na zawsze moj ulubiony sasiad, Mariusz! mial zaledwie 35 lat...zawsze sie usmiechal!!
Kolejny raz dzis leca lzy,
w styczniowa noc odszedles Ty!
Byles przystojny i mlody,
miales tak wiele swobody.
Policjantem dobrym byles,
kiedy tu, wsród ludzi zyles.
Sekunda jedna i cóz?
Bóg otworzyl Bramy juz,
czekal sw. Jan na Ciebie,
wczoraj zamieszkales w NIebie.
Do dzis widze Twoj usmiech,
kiedy mnie mijales.
Pieterko pod nami
do wczoraj mieszkales...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.