Do weny
natchnieniem mnie dotykaj
delikatnie i czule
pojawiając się nie znikaj
nigdy i wogóle
bądź moją latarnią
w noce ciemne
niechaj mnie ogarną
sny tylko przyjemne
odpędzając burze
przy mnie wiernie trwaj
gdy powiędną róże
aromat z nich daj
i pozwól utworzyć
pachnący poemat
bym go mogła włożyć
w lukę moich lat
w swej weno hojności
moim ty bądź cieniem
pamiętając o miłości
co się zwie marzeniem
autor
suzzi
Dodano: 2006-02-16 07:20:05
Ten wiersz przeczytano 660 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.