Do zobaczenia w niebie!
Aruś....
Łzy znowu po policzkach leją się
strumieniami,
Zabrał Bóg wszystko zwane marzeniami.
Szczęśliwego życia chłopakowi ostatecznie
zakazał
Jego osobę z pieprzonego świata na zawsze
wymazał.
Został tylko ślad, wszelkie piękne
chwile
Spędzone z innymi, cudownie i mile.
On w mojej głowie wygląda jak malowany
Słodki, wesoły, uśmiech zaczarowany.
Słoneczko „maleńkie” z
promykami na twarzy
Nikt wcześniej nie przypuszczał, że coś
takiego się zdarzy.
Lecz ja Cię nie żegnam, to moje marzenia
Pewna wiary w siebie, szepczę „do
zobaczenia!”.
...do zobaczenia w niebie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.