DOBRANOC PRZYJACIELU
zasnąć trudno
kiedy po Twoich słowach
został tylko zapach
uśmiechnietego księżyca
powiedz mi jak brzmi
kołysanka ciał kryształowych
w pogożeliskiu naszej innej
miłosci
powiedz...
dziś już wiem dzięki Tobie...
że prawdziwa Przyjaźń
ma swoich apostołow, menczenników
i wyznawców
że strach przed cierpieniem
jest straszniejszy niż samo
cierpienie
że najpiękniejszy widok
pachnie milionami
fahrenheitów
że najcudowniejsza melodia
ma smak
tysiąca słońc
że Twj wyjątkowy zapach
gra melodią
setek snow
dobranoc...
ukołysz mnie do snu
niech moje poduszki
wypełnią się najskrytszymi marzeniami
dobranoc...
tuląc Cię mocą moich mysli niewinnych jak
chrzest szatana
wypełniając każdy centymetr Twojego
pokoju
tym co we mnie najsilniejsze
sprawiam, że jestem obok
dobranoc...
przy wschodzie słońca
zanurzonego
w
instant budyniu miłości
wypowiedziane slowo
traci sens - dobranoc
więc szepcę
miłych snow
moj Jedyny
...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.